poniedziałek, 3 marca 2014
Zbawienne działanie siatek okiennych.
Włączam światło i uchylam okno, a po kilku minutach na suficie aż roi się od małych muszek i komarów. Drapanie, powolne gojenie i smarowanie jakimiś tłustymi kremami wpieniło mnie któregoś razu tak bardzo, że zamówiłam moskitierę. Wprawdzie mam na razie jedną, ale przekładam ją raz na okno w sypialni, raz na to w pokoju dziennym, itd. Siateczka jest drobniutka ,a zatem nie wpuszcza nawet małych insektów – a wietrzyć mogę do oporu! Przespane noce zawdzięczam: Ventana Stolarka
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz